Muzyka. Dla niektórych nuty i puste słowa,dla innych melodia i rymowanki. Dla mnie życie,pasja i spokój. Muzyka to dla mnie rzecz bez której nie potrafiłabym żyć,którą wyrażam emocje i dzięki której odrywam się od okrutnego świata. Muzyka to priorytet w moim życiu i dlatego tak często do niej uciekam.
Siedzę w fotelu i popijając łyk zimnego kakao spoglądam na świat za oknem. Jak zwykle tętnił energią. Tak było zawsze. Nie ważne czy wiosna czy zima. To była taka miejska rutyna. Uwielbiałam ją obserwować. Czasami działo się coś spontanicznego. Na przykład w zeszłym tygodniu byłam świadkiem dość zabawnej sytuacji.
Otóż młoda,zabiegana kobieta szła ulicą odbierając już trzeci z kolei telefon. Roztargniona nie załuważyła idących z naprzeciwka mężczyzn. Wpadła na nich.
-Jak chodzisz!-krzyknęła owa dziewczyna
-Ja! To twoja winn...-urwał-...Ty! Co tu robisz?! Śledzisz mnie?!
-Ciebie! Wolałabym wyjść za Arnolda niż cię śledzić!
-Czemu więc się nie wyprowadzisz?-powiedział trochę ciszej lecz wciąż nerwowo.-Nikt Cię nie lubi Meliso...
-To tak samo mój jak i twój dom! Wiesz co?! Nie znoszę Cię!
-To ja cię nie cierpię!-wykrzyknął i w tym momencie ją pocałował,a ona machała śmiesznie rękami.
Pomyślałam wtedy,że to nawet piękne zakończenie. Zupełnie jak z melodramatu. I właśnie wtedy niejaka Melisa zaczęła okładać obu mężczyzn torebką wrzeszcząc przy tym:
-Jeszcze raz mnie dotkniesz to Cię uduszę!
Z okna salonu sytuacja ta naprawdę wyglądała komicznie.
Dzisiejszego dnia nic ciekawego się nie dzieje. Jestem sama w domu. Maria wyszła gdzieś z Olivią i Paolą*,mama w pracy,a tata w delegacji. Wstaję odstawiam kubek do kuchennego zlewu i chwilę po tym siedzę przy fortepianie. Zaczynam grać,a moja piosenka coraz bardziej mnie się podoba.
Te marchaste sin palabras, cerrando la puerta
Justo cuando te pedia, un poco mas
El miedo te alejo del nido, sin una respuesta
Dejando un corazon herido, dejandome atras
Y ahora me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
A que vuelvas de nuevo aqui
Junto a mi, con tus besos
Es que me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
Necesito tenerte aqui, junto a mi
Sin tu amor no puedo seguir
Entre tus papeles descubri una carta
Solo en lineas apretadas, frases sin razon
Dices que el motivo fue la falta de aire
Si siempre te dejo ser libre, sin una condicion
Y ahora me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
A que vuelvas de nuevo aqui
Junto a mi, con tus besos
Es que me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
Necesito tenerte aqui, junto a mi
Sin tu amor no puedo seguir
Dime que no es verdad, que voy a despertar
Cerca de tu piel, igual que hasta ayer
Porque me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
A que vuelvas de nuevo aqui
Junto a mi, con tus besos
Es que me muero de amor si no estas
Me muero y no puedo esperar
Necesito tenerte aqui, junto a mi
Sin tu amor no puedo seguir
-Piękna piosenka-usłyszałam za plecami
-Maria-no po prostu cudownie. Dlaczego mam takiego pecha?
-Tak siostrzyczko. Powiedz mi lepiej przez co,a raczej kogo tak umierasz z miłości?
-To tylko tytuł ...-dukałam-...bez znaczenia
-Tak,tak...Takich ballad miłosnych nie pisze się bez powodu i uczuć. Kto to?
-Nikt. Jak tam było w kinie? Jak film?-położyłam się na łóżku
-Nie zmieniaj tematu!-położyła się koło mnie
-Daj spokój!-walnęłam ją poduszką
-O ty!-oddała mi
I właśnie tak zaczęła się nasza mała poduszkowa bitwa.
Następny dzień...
Właśnie przystanęłam na ulicy,bo popatrzeć trochę na sklepową wystawę. Były na niej różnorodne przedmioty. W pierwszym oknie duże i małe zegarki,zegary ścienne i takie z kukułką. W drugim dostrzegłam wisiorki,kolczyki,bransoletki. To dosyć drogi jubiler. Trzecie okno było mi dobrze znane. Księgarnia. Często do niej zaglądałam. W następnym dostrzegłam ubrania. Spódnice,bluzki,buty. Wszystkie były piękne,ale tylko jedna sukienka wywarła na mnie wrażenie. Była niebieska,a właściwie granatowa,przed kolano. Z ciasną górą i rozszerzająca się od pasa w dół. Była niezwykła. Kupiła bym ją gdyby nie to że nie miałabym gdzie w niej pójść. W rodzinie nie było planowane żadne wesele,chrzciny,czy jakakolwiek uroczystość. Westchnęłam i ruszyłam dalej. Po kilkunastu minutach doszłam do ławki w moim ulubionym parku. Rozsiadłam się na niej wygodnie. Był ciepły jak na porę roku dzień. Nagle usłyszałam za plecami:
-Witaj Angeles...-nie no znowu on?! Dlaczego?!
Odwróciłam głowę w stronę źródła głosu.
-Cześć. Niesamowite. Znowu Cię tu spotykam.-powiedziałam
-Tak to prawda. Ale ostatnio mnie oszukałaś...-odrzekł powoli.
-A teraz?
Odpowiedziało mi milczenie
-A teraz kto kogo oszuka?....
* * *
No i jest rozdział :D
Opóźniony,ale jest ;)
Wiem,że potworni nudny,ale brak weny mnie wykańcza...
Przepraszam...
Jest aż tak źle...?
Piosenka Angie- "Me muero de amor" Natalia Oreiro
*-przyjaciółki Marii
Nie wiem kiedy next albo jednorazówka,chodzi o dostęp do netu :(
Na obóz jadę 25 lipca,a wracam 9 sierpnia,więc wtedy rozdziału nie będzie na 100%
Co wolicie na następny post? 2 część "W twoich oczach dzień i noc są takie same" czy rozdział?
Next-4 komentarze i nie ma zmiłuj.
Pozdrawiam ;)
Sissi <3
genialne czekam na nexta
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuńFajny rozdzial, dlugowyczekiwany. :D Next, jednorazowka.. obojetne, byleby bylo Germangie! <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział
OdpowiedzUsuń~ Asia ♥♥♥