Bohaterowie

sobota, 21 czerwca 2014

Jednorazówka "Klątwa" cz.III

                                      "3 lipca 2020 rok"

Śmierć bliskich to straszne uczucie. Szczególnie jeśli odczuwa się je tak często. Myślałam wtedy,że życie się na mnie uwzięło. Że chce mi wszystko zabrać. Teraz jest inaczej. Teraz myślę inaczej. Przecież los dał mi wiele. Męża,dzieci,wymarzoną restaurację i debiut muzyczny. Można zazdrości mi,że wszystko mam,czego chcę. Ale cóż kiedy ja więcej chcę?

                                  "8 październik 2017 rok"

-Jak chodzisz!-krzyknął jakiś mężczyzna
Nie zważając na jego słowa szłam dalej.Śpieszyłam się. Moim celem było dostać się do szpitala "Matki Teresy" w Buenos Aires. Jadę tam z powodu Annabeth. Zadzwonili ze szkoły. Zemdlała.

                                                 * * *

-Doktorze co jej jest?
-To białaczka. Zostało jej sześć miesięcy życia. Przykro mi.

                                               * * *

-Jak się czujesz?
-Lepiej. Mamo co mi jest?
-To...to...bi...-nie mogłam tego powiedzieć-...To białaczka. 


         Pół roku później...

Odeszła. Moja mała córeczka. Już nie spojrzę w jej niebieskie oczęta. Nie pogłaszczę jej bo blond czuprynie,którą tak często upinała w różnorodne warkocze i kłosy. Przegrała walkę. Jestem zrozpaczona.

                                     "4 listopada 2018 rok"

-Za dużo pracujesz kochanie.-powiedziałam przytulając męża 
-Nie przesadzaj. Praca to oderwanie od śmierci córki.

                                               * * *               

-Co z nim doktorze?-spytałam obejmując Violę
-Miał zawał. Czy robił coś stresującego?
-Przez ostatnie pół roku harował jak wół.
-To wszystko wyjaśnia. Przykro mi,ale nie udało nam się go uratować. 

                                      "11 sierpnia 2019 rok" 

-Mamo jestem w ciąży...Thomas mnie zostawił...-wyznała cicho Violetta 

                                 "15 kwiecień 2020 rok"

Z sali porodowej wyszedł lekarz.
-Panienka Violetta urodziła córkę. Niestety obrażenia po wypadku są ciężkie. Odejdzie tej nocy.

                                              * * *

-Córeczko będzie dobrze. To cud,że masz zdrowe dziecko.
-Tak daj jej na imię. Milagros czyli cud. Zaopiekujesz się nią?
-Oczywiście.
-Opowiedz jej kiedyś o mnie-powiedziała i odeszła...  

                                   "30 czerwca 2020 rok"

Dym. Płomienie. I ten potworny jazgot wozów strażackich.
-Gdzie jest Mili?!
-Spokojnie. Wszyscy którzy byli w środku zginęli.
-Nie!-padłam na kolana-Nie ona! Wyszłam tylko na godzinę! Niania miała się nią opiekować! Milagros wróć do mnie! 

                                      "3 lipca 2020 rok"

         2 godziny wcześniej....

Załatwiłam wszystko związane z pogrzebem. Nie miałam już dla kogo żyć. Spojrzałam ostatni raz na nagrobki mojej rodziny.
-Już niedługo się spotkamy...           

        Teraz...

Zawsze myślałam,że jestem przeklęta. Teraz wiem,że w życiu zaznałam wszystkiego. Radości i smutku. Miałam rodzinę,spełnione marzenia. Byłam szczęśliwa. Przecież nie ma radości bez smutku. Bóg tak planuje życie by było dobrze. Taki jest los-przewrotny. Skoro miałam w życiu wszystko to znaczy,że nie powinnam czuć się pokrzywdzona. Zrozumiałam. Zrozumiałam to co miałam zrozumieć. 
-To nie klątwa,to plany Boga,przeznaczenie,równowaga.-powiedziała i skoczyła.


                                      * * *
Ostatnia część jednorazówki za nami ;)
Historia miała pokazać,że życie nie zawsze jest sprawiedliwe i trzeba umieć dostrzec szczęście. 
Mnie się podoba :D
Jak w poprzednim poście mówię,że nie wiem kiedy rozdział.
Mam pomysł na jednorazówkę ;)
Chcecie? 
Proszę komentujcie :P 
Next za 3 komy 
Nie podoba mnie się że jednorazówkę skomentowała tylko jedna osoba ;( 
Na serio i bez żartów-Next za 3 komentarze 
Pozdrawiam :D 

                                                                  Sissi <3


4 komentarze:

  1. Nie mam słów by to skomentować. Zaskoczyłaś mnie pozytywnie :) Pisz, pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz na! Ale nie jednorázovky. Lek na piśmie historię

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, ile dramatu. XD Żebyś Ty widziała moją minę, jak to czytałam. XD Wytrzeszcz jak nie wiem. XD Trochę mnie przeraziłaś. XD Nadużywam 'iks de'. XD A na poważnie, to jeślibyś to bardziej rozwinęła, dodała trochę opisów przeżyc itp. to byłoby jeszcze fajniej. Ale i tak mi się podobało. :D Nie szantażuj nas, tylko pisaj niexta! ;)

    OdpowiedzUsuń