Angie obudziła się w okolicach godziny dziewiątej,jednak mimo wołań matki nie zeszła na śniadanie. Myślała o wczorajszym dniu..."A może on też coś poczuł...? Nie to niedorzeczne...Muszę przestać o tym myśleć...".
* * *
"A on...on też coś poczuł..."
* * *
Wysoki brunet siedział przy biurku głowiąc się nad rozwiązaniem zadania,które podrzucił mu kolega z roku. Może nawet udało by mu się to,gdyby nie fakt iż nie potrafił skupić się nawet na nalaniu wody do szklanki,a co dopiero na matematyce. Jego myśli wciąż krążyły w okół pewnej osoby. "Ona jest taka śliczna. Te jej kręcone,blond włosy i szmaragdowe oczy...Ale najwspanialszy jest uśmiech...Taki ciepły i serdeczny...".
* * *
2 dni później...
* * *
Angeles siedziała na łóżku w swoim pokoju. Minęły już dwa dni odkąd ostatnio go widziała. Tęskniła. Mimo iż tak bardzo tego nie chciała. Nie wiedziała co robić? Jak zachowywać się w jego towarzystwie? Nagle usłyszała dźwięk telefonu.
-Halo?
-Hej. Mówi Pablo. Masz może czas i ochotę się spotkać?
-Dobrze że dzwonisz. Widzimy się w parku na naszej ławce za godzinę. Ok?
-To do zobaczenia.-powiedział i rozłączył się.
* * *
Siedzę na ławce już od ponad 15 minut. "Czy on zawsze musi się spóźniać?!". Czekając (nie) cierpliwie na Pabla podziwiałam krajobraz. Ten park jest naprawdę piękny. Wysokie drzewa rozciągają się wzdłuż alejki,a za nimi można dostrzec łąki,jeziorka i gdzie nie gdzie kępy bzów,których zapach unosi się nad całym terenem. Nagle usłyszałam dźwięk komórki. Był to SMS
Przepraszam Angie.
Nie mogę przyjść.
Coś mi wypadło.
Potem to wyjaśnię.
Jeszcze raz przepraszam.
Pablo
-No tak. Wystawił mnie-powiedziałam sama do siebie-Mam nadzieje że to coś poważnego.
Już miałam wracać do domu,kiedy ktoś zasłonił mi oczy ręką. Były to bez wątpienia dłonie mężczyzny,jednak nie potrafiłam zgadnąć kogo. Czułam tylko zapach wody kolońskiej.
-Nie zgadnę-powiedziałam
-Angeles,Angeles,Angeles...Myślałem że masz lepszą pamięć...-usłyszałam szept do ucha i już wiedziałam. "To on,tego głosu nie da się zapomnieć". Osobnik powoli cofnął dłonie,a ja odwróciłam się i ujrzałam czekoladowe oczy...
* * *
No więc tak...
Rozdział jest...mniej więcej długości poprzedniego :)
Pomieszałam narrację,ponieważ w pierwszej osobie łatwiej mi było napisać końcówkę.
Piszcie którą narrację wolicie :D
Komentujcie. Proszę by pod rozdziałem były chociaż 3 komentarze ;)
Sissi <3
Rozdział super :-)
OdpowiedzUsuńObydwie narracje są dobre ale to zależy od tego ja Ci się lepiej pisze
Czekam na next.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Wiktoria :-D
Dziękuję ;)
UsuńNowy rozdział, nareszcie. Dzisiaj jestem miła więc nie będę się wkurzać za długość. Narracja jest mi obojętna, możesz nawet pisać z punktu widzenia kota jeśli ci to odpowiada. Nie mogę się doczekać next'a.
OdpowiedzUsuńDzięki :D Kot,kot,kot...muszę się zastanowić xD
UsuńTak jak napisała Wiktoria - pisz jak ci wygodniej.
OdpowiedzUsuńCzekam na next! ♥
Dziękuję :)
UsuńNo to się dzieje...
OdpowiedzUsuńNie komentowałam poprzednich rozdziałów z powodu mojego wielkiego lenistwa.
I'm sorry :)
To ja już czekam na next. Błagam niech będzie dłuższy (coś takiej długości jak u mnie)
Pozdrawiam :)
Nic się nie stało :D
UsuńRozdział powinien być dziś lub jutro i spróbuję go jakoś wydłużyć ;)